Policjanci z gdańskiego CBŚ przesłuchują Przemysława S., ps. „Żołnierz”, zatrzymanego wczoraj na Wybrzeżu. Być może ten płatny morderca miał coś wspólnego ze śmiercią Piotra Głowali, nieformalnego asystenta Grzegorza Wieczerzaka.

29-letni Przemysław S. ps. "Żołnierz" był poszukiwany przez policję od kilku miesięcy. Podejrzewano go o brutalne okaleczanie ludzi na zlecenie kolegów-gangsterów; specjalizował się w egzekwowaniu długów. Używał maczet i toporków. Ostatnio jego ulubionym narzędziem był japoński miecz. Właśnie od ciosów takiego miecza lub maczety zginął znany Głowala.

Nieoficjalnie mówi się, że zatrzymanie „Żołnierza” wyjaśni zagadkę zabójstwa Piotra Głowali, choć pytani o to policjanci odpowiadają: Trudno jest w tej chwili powiedzieć, bo trwają czynności procesowe i operacyjne - powiedział reporterowi RMF policjant z gdańskiego oddziału CBŚ.

Oficjalnie mężczyźnie zarzuca się rozboje, ciężkie uszkodzenie ciała i handel narkotykami. Zatrzymano go na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, co pozornie może oznaczać, że zabójstwo Głowali nie ma z tym nic wspólnego, bo śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w innym miejscu. Są jednak poszlaki wskazujące, że „Żołnierz” maczał jednak palce w tym zabójstwie. O tym jednak policjanci nie chcą mówić.