Trener Fiorentiny, Cesare Prandelli zdementował pogłoski, jakoby miał on zastąpić na stanowisku selekcjonera reprezentacji Włoch Marcello Lippiego. - Mam nadzieje, że Lippi będzie trenerem przynajmniej przez następne cztery lata - powiedział trener drużyny z Florencji.

Prandelli miałby być faworytem Włoskiego Związku Piłki Nożnej (FIGC) do zastąpienia obecnego szkoleniowca Squadra Azzura po przyszłorocznych mistrzostwach świata w RPA. Jednak sam zainteresowany na razie podchodzi do tego pomysłu z dystansem. - Mam nadzieje, że Marcello wygra i pozostanie selekcjonerem przez kolejne cztery lata, ale w piłce nożnej nie można niczego zaplanować - powiedział trener "Violi", dodając, że wolałby raczej zostać kimś w rodzaju "Alexa Fergusona Fiorentiny".

Włoska drużyna awansowała w tym sezonie do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Tak dobrym wynikiem nie może się jednak poszczycić w Serie A, gdzie po 16. kolejkach zajmuje dopiero 9. miejsce w tabeli.