Policja już ustaliła osobę, która we Włocławku w sylwestrową noc w czasie bójki zadała śmiertelne ciosy nożem. Dwóch mężczyzn zmarło a trzeci ciężko ranny trafił do szpitala.

Wiadomo, że podejrzanym o zadanie śmiertelnych ciosów jest 16-letni chłopak. On i jego sześciu kompanów, także nieletnich, już zatrzymano. Do tragedii doszło w noc sylwestrową, nad Wisłą, gdzie dwudziestoparoletni mężczyźni witali Nowy Rok. Ich głośne zachowywanie zdenerwowało bawiących się niedaleko nastolatków. Doszło do kłótni i przepychanek, podczas których trzej mężczyźni zostali ranni nożem. Pogotowie wezwał brat jednej z ofiar, który choć ranny, zdołał dotrzeć do domu. Jeden z mężczyzn zmarł podczas reanimacji, drugi po przewiezieniu do szpitala.

Tragiczne w skutkach okazały się także zabawy sylwestrowe w Szczecinie. Wczoraj po południu rozpoczęły się przesłuchania uczestników dwóch prywatek. Na jednej z nich zginął pchnięty nożem 23-letni mężczyzna, na drugiej strzelano do 19-letniej dziewczyny, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Jak powiedział ordynator oddziału chirurgii szpitala miejskiego w Szczecinie o jej stanie zdrowia "w tej chwili jest po ciężkiej operacji i żyje". Policja podejrzewa, że do dziewczyny czterokrotnie strzelał jej 21-letni kolega. Trafił w brzuch i w nogi. To on miał potem wyrzucić przez okno broń. Szczegółowy przebieg tragedii poznamy prawdopodobnie po dzisiejszych przesłuchaniach. Wcześniej trudno je było rozpocząć ponieważ wszyscy uczestnicy feralnej prywatki byli mocno pijani.

10:55