W Katowicach zginął wczoraj 10-letni chłopiec. Został zasypany ziemią na terenie budowy nowej drogi. Do drugiego wypadku doszło wczoraj w centrum Świdlina. 12-letnia dziewczynka wpadła pod samochód. Jej stan jest krytyczny.

Dziecko spod zwałów ziemi wyciągnęli koledzy. Początkowo chłopca próbowali reanimować rodzice, później lekarze pogotowia ratunkowego. Niestety bezskutecznie. Według policji chłopiec mógł bawić się z innymi dziećmi. Jednak po sprawdzeniu terenu kamerą termowizyjną wykluczono, by pod ziemią znajdowało się jeszcze jedno ciało. Prokuratura zbada czy teren wokół przebudowywanej ulicy, gdzie zginął chłopiec był odpowiednio zabezpieczony. Z mieszkańcami okolicznych domów rozmawiał reporter radia RMF FM Przemysław Marzec. Posłuchaj jego relacji:

Także w Świdlinie doszło wczoraj do tragicznego wypadku z udziałem dziecka. Według policji, 12-letnia dziewczynka nagle wtargnęła na jezdnię. Za nią wybiegła kobieta, która według wstępnych ustaleń, nie była jej krewną. Kobieta zginęła pod kołami nadjeżdżającej skody felicii. Dziecko w stanie ciężkim trafiło do szpitala. Kierowca prawdopodobnie był trzeźwy.

07:10