Bezmyślna zabawa i głupota były - jak mówią strażacy przyczyną
tragedii w Krakowie. W Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego
winda towarowa przygniotła 19 letniego studenta II roku.
Do wypadku doszło, gdy dwóch chłopców bawiło się dźwigiem. Jeździli w
górę i w dół. Jeden z nich wszedł na dach - drugi nadal wciskał
przyciski. Na trzecim piętrze 19 latek został zmiażdżony przez
wystające w szybie klamry. Nie miał żadnych szans na przeżycie.
To drugi dzisiaj wypadek związany z windą. Przed południem na
Warszawskim Żoliborzu urządzenie, na dachu którego pracował konserwator
nagle zerwało się i runęło z wysokości 15 piętra. Mężczyzna
zginął na miejscu, jego kolega został ranny. Według prokuratury,
hamulce windy nie zadziałały tak jak powinny.