Mężczyzna poszukiwany w związku ze strzelaniną w centrum
społeczności żydowskiej w Los Angeles, w której zginęło pięć osób,
oddał się w ręce władz. Mężczyzna, który uciekł z Los Angeles do Las
Vegas taksówką, wszedł do biura FBI i przyznał się do ataku. Wyznał, że
chciał by był to "dzwonek pobudki dla całej Ameryki, że najwyższy czas
zacząć zabijać Żydów".
Zdaniem prowadzących dochodzenie, nie ma wątpliwości, że motywem
ataku była nienawiść i uprzedzenia rasowe. Mężczyzna najprawdopodobniej
działał w pojedynkę.