Skandal we Włoszech wywołało pokazanie przez telewizje publiczne RAI 1 i RAI 3 fragmentów nagrań z kaset wideo, przedstawiających akty seksualne pedofilii.

Wieczorne dzienniki pokazały te fragmenty informując o aresztowaniu szefów rosyjsko-włoskiego gangu zajmującego się produkcją i sprzedażą za pośrednictwem Internetu filmów pornograficznych z udziałem dzieci.

W środę wieczorem, tuż po emisji materiałów, dyrektor dziennika RAI 1 Gad Lerner wystąpił na antenie z przeprosinami zapewniając, że taka sytuacja nigdy się w jego programie nie powtórzy.

Tymczasem w czwartek przed południem posiedzenie Izby Deputowanych zaczęło się właśnie od dyskusji w tej sprawie. Część deputowanych żąda oddzielnej debaty na temat incydentu oraz dymisji Lernera i zwolnienia wszystkich odpowiedzialnych za wyemitowanie kontrowersyjnych zdjęć.

Do dyskusji, która nabiera ogólnonarodowego charakteru, włączył się przywódca centroprawicowej opozycji i właściciel prywatnych stacji telewizyjnych, Silvio Berlusconi. "To niewybaczalne. Zło stało się i nie można go naprawić" - powiedział przebywający w wizytą w Paryżu lider Forza Italia. Berlusconi zapowiedział, że zaraz po powrocie z Francji, czyli jeszcze w czwartek wieczorem zwoła szczyt przywódców opozycji, który zajmie się także tą sprawą.

14:00