Wczoraj jedna z gazet opublikowała korespondencję pomiędzy prezydentem i premierem dotyczącej działań UOP podczas lustracji kandydatów na prezydenta. Adresat i nadawca nie kryją swojego zaskoczenia.

Aleksander Kwaśniewski wyraził żal, że "w ten sposób jego uzgodnienia z premierem tracą sens a ich listy stają się przedmiotem publicznej debaty".

Według Kwaśniewskiego zarówno on jak i premier zdecydowali się nie ujawniać treści listów i przekazać je do Sejmowej Komisji. Prezydent dodał, że nie chce się nawet zastanawiać, kto jest autorem przecieku. Rzecznik rządu - Krzysztof Luft, twierdzi, że prasa ujawniła tylko część korespondencji urzędników państwowych. Jego zdaniem "Zamazuje to w istotny sposób bieg sprawy i wprowadza czytelników w błąd". Niezadowolenia nie krył także Aleksander Kwaśniewski:

Prezydent dodał, że nawet nie chce się zastanawiać, kto jest autorem przecieku. Publikacją zaskoczony był także szef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, Zbigniew Siemiątkowski, który nie wyobraża sobie, by treść listów wyciekła do prasy właśnie ze spec-komisji.

Przypomnijmy: Kilka dni temu sejmowa komisja do spraw służb specjalnych podtrzymała swoje wcześniejsze stanowisko, że w sprawie lustracji Aleksandra Kwaśniewskiego Urząd Ochrony Państwa nie złamał prawa, ale dopuścił się uchybień.

07:25