Rosyjscy pogranicznicy zatrzymali statek z ekipą amerykańskich i rosyjskich naukowców, badających w okolicach Kamczatki zagrożone gatunki takich ssaków morskich, jak wieloryby czy foki. Sprawa jest o tyle dziwna, że statek "Georg Steller" pływa pod banderą rosyjską.

Wiadomo, że pogranicznicy z Federalnej Służby Bezpieczeństwa weszli na pokład, przeszukali osobiste rzeczy naukowców, zabrali komputery i sprzęt badawczy. Statek skierowano do portu w Pietropawłowsku Kamczackim. FSB nie komentuje tej sprawy, ale nieoficjalnie mówi się o rzekomym nielegalnym przekroczeniu rosyjskiej granicy.

Na pytanie, dlaczego FSB niepokoją badacze fok, odpowiedzi nie ma. Jest to tym bardziej dziwne, że ekspedycję firmują nie tylko Amerykanie, ale i Rosyjska Akademia Nauk. Według doniesień mediów, na Kamczatce pogranicznicy czekają na decyzję Moskwy, co zrobić z zatrzmanym statkiem.