Wąglik czy tylko makabryczny żart? W Nashville do biura byłego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, Ala Gore'a ktoś przysłał kopertę z białym proszkiem. Służby bezpieczeństwa zamknęły biuro i badają tajemniczą substancję. Nikt nie ucierpiał - zapewniła Kim Lawson z brygady strażackiej w Nashville.

W biurze było 25 osób. Ludzie byli narażeni na kontakt z tym materiałem przysłanym pocztą, ale nikt nie zachorował. Jedna osoba dotknęła proszku, ale podejmujemy wszelkie niezbędne środki ostrożności - powiedziała Lawson.

Zawartość przesyłki jest teraz badana w laboratorium. Nic dziwnego: w zeszłym roku w wyniku kontaktu z bakteriami wąglika rozsyłanymi pocztą zmarło w Stanach Zjednoczonych 5 osób, 20 trafiło do szpitala.

Przypomnijmy: kilka dni temu naukowiec Steven Hatfill, którego podejrzewano o związek z tą sprawą, złożył skargę na prokuraturę. Nic nie wiem o atakach wąglikiem i nie mam nic wspólnego z tą ohydną zbrodnią - zapewniał Hatfill, dodając, że śledztwo zrujnowało mu życie.

11:15