Sąd Najwyższy utrzymał karę dożywocia dla Moniki Szymańskiej, głównego reżysera i głównego aktora, jednego z najbardziej bulwersujących morderstw ostatnich lat. Uchylony został jednak wyrok na Roberta Wojcieskiego.

Obrońca wniósł o kasację, twierdząc, że Monika Szymańska nie tylko nie uczestniczyła w morderstwie, ale co więcej - w ogóle nie wiedziała, że jest planowane. Sąd Najwyższy uznał kasację za bezzasadną. Sędziowie uchylili natomiast wyrok w sprawie Roberta Wojcieskiego, którego skazano na 10 lat więzienia. Sąd nie kwestionował winy oskarżonego, zastanowią się jednak ponownie, czy oskarżonemu nie przysługuje złagodzenie kary za to, że współpracował z organami ścigania. "Do śmierci będziemy w sądzie" – tak ojciec Tomka skwitował decyzję sądu w sprawie Wojcieskiego. Mama Tomka odetchnęła z ulgą, gdy usłyszała podtrzymanie wyroku na Szymańską. Zaraz potem zaczęła się jednak denerwować, że przywódczyni grupy morderców może po 25 latach ubiegać się o zwolnienie warunkowe. Po 4 latach rodzice Tomka Jawosrskiego już bez łez mówią o śmierci syna. Widać jednak, że żaden wyrok sądu nie jest w stanie przynieść im ulgi.

Cztery lata temu Szymańska przewodziła grupie młodych mężczyzn, która porwała, uwięziła, torturowała a w końcu zamordowała 19-letniego maturzystę, Tomka Jaworskiego. Warszawski sąd skazał ją na dożywocie.

Foto Archiwum RMF FM

07:50