Genewa żąda od Paryża wydania informatyka, który wykradł ze szwajcarskiego banku listę potencjalnych francuskich oszustów podatkowych. Według nadsekwańskich mediów, ukrywa się on na Francuskiej Riverze pod zmienionym nazwiskiem i ochroną żandarmów.

Szwajcarska filia banku HSBC potwierdziła, że jej były pracownik wykradł dane dotyczące francuskich klientów. Według niej chodziło jednak tylko o ok. 10 nazwisk. Natomiast według nadsekwańskich mediów, pirat informatyczny przekazał francuskiemu fiskusowi informacje dotyczące aż kilkuset lub nawet kilku tysięcy nazwisk. Tutejszy minister skarbu i finansów, Eric Woerth, odmawia podania szczegółów afery. Nie zdementował jednak faktu, że tajemniczy informator, nazywany przez media „Antoine”, przekazał tego rodzaju dane francuskiej administracji podatkowej. Francuski rząd zapewnia, że nikomu nie zapłacił za pomoc w ściganiu podatkowych oszustów.

Przypomnijmy, że Woerth twierdził wcześniej, iż lista około 3 tysięcy potencjalnych francuskich oszustów podatkowych została dobrowolnie przekazana mu przez trzy szwajcarskie banki. Według niego, zdeponowali oni w Genewie ponad 3 miliardy euro. Minister zaapelował do zamożnych rodaków, którzy mogą znajdować się na tej liście, by „uregulowali” swoją sytuację podatkową przed końcem roku - w przeciwnym razie mogą ich czekać wysokie grzywny i więzienie.