Najwcześniej jutro będzie wiadomo, ile osób zginęło w katastrofie, do której doszło w środę w szwajcarskim tunelu świętego Gotharda - twierdzi tamtejsza policja. Na razie potwierdzono, że w wyniku pożaru, do którego doszło na skutek zderzenia dwóch ciężarówek, zginęło 11 osób.

Wczoraj wieczorem na liście osób zaginionych znajdowały się nazwiska 65 osób. Ratownicy cały czas starają się dotrzeć do miejsca wypadku, gdzie znajduje się 12 spalonych samochodów. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Tymczasem perspektywa ponownego otwarcia dla ciężarówek innego tunelu pod Mont Blanc wywołuje protesty mieszkańców doliny Chamonix we francuskich Alpach. Mer tego miasta twierdzi, że jest to skandal, bo bezpieczeństwo przyszłych użytkowników tego tunelu nie zostało wystarczająco zagwarantowane. Przypomnijmy, że tunel pod Mont Blanc został zamknięty dwa i pół roku temu po pożarze, w którym zginęło aż 39 osób. Mer Chamonix podnosi alarm, wbrew wcześniejszym planom droga dojazdowa do tunelu nie została jeszcze poszerzona. Ciężarówki znowu więc tłoczyć przy wjeździe. Również modyfikacje wewnątrz tunelu, jego zdaniem nie są wystarczające, żeby jeździło tamtędy 3 tysiące TIR-ów dziennie. Władze Włoch i Francji zadecydowały wspólnie, że tunel pod Mont Blanc zostanie otwarty 15 grudnia dla samochodów osobowych, a kilka dni później dla ciężarówek. Te ostatnie będą tamtędy jeździć tylko w jednym kierunku. Mer Chamonix oburza się, że władze Francji nie biorą pod uwagę opinii okolicznych mieszkańców, którzy nie chcą tam już widzieć żadnych ciężarówek.

17:50