Katastrofa dla Szwajcarii i Europy - tak pożar w tunelu świętego Gotharda określił prezydent Szwajcarii Moritz Leuenberger. Tunel ten leży w ciągu drogi łączącej północ z południem kontynentu. Od wybuchu pożaru, czyli od przedwczoraj, nie udało się ustalić ile osób mogło zginąć w tunelu świętego Gotharda.

Do tej pory odnaleziono 11 ciał - to póki co oficjalna liczba ofiar. Na liście zaginionych po katastrofie w tunelu figuruje jednak już ponad sto nazwisk. Lista ta, jak podkreślają władze, sporządzana jest jednak na podstawie telefonów o osobach, które nie skontaktowały się z rodziną czy przyjaciółmi i może nie odzwierciedlać rzeczywistej sytuacji. Jak poinformował szef lokalnej policji Romano Piazzini udało się już zidentyfikować ciała niektórych ofiar: ”Lokalna policja ustaliła, że wśród ofiar jest czterech Niemców, jeden mieszkaniec Luksemburga, Włoch, Francuz i jeden Szwajcar". Ekipy ratunkowe doliczyły się w północnej części tunelu około stu samochodów, w tym piętnastu ciężarówek. Wczoraj, z tunelu wciąż jeszcze wydobywał się czarny toksyczny dym. Jakby tego było mało, na głównej drodze objazdowej również przez tunel - świętego Bernarda - doszło wczoraj do wypadku, który całkowicie sparaliżował ruch.

Rys: RMF

08:50