6 osób zginęło w wyniku potężnej wichury, która wczoraj wieczorem przeszła nad północną Francją. Wciąż ponad 40 tys. domów pozbawionych jest prądu; nie dzieła kilkanaście tysięcy linii telefonicznych.

W sumie prąd nie dochodził do 385 tys. rodzin, głównie w Normandii i regionie paryskim. Francuski dostawca energii elektrycznej, czyli firma EDF, zapewnia, że większość awarii już usunięto i tylko niewielka liczba domów nadal pozbawiona jest prądu. Posłuchaj relacji paryskiego korespondenta RMF Marka Gładysza:

Są znaczne straty materialne. Przewróciło się, albo groziło zawaleniem, wiele słupów elektrycznych. Uszkodzone są budynki i różnego rodzaju małe wiaty, kioski, reklamy i słupy ogłoszeniowe.

W Paryżu na parę godzin zamknięto Wieżę Eiffla, a także - podobnie jak w wielu innych miastach - parki, ogrody, cmentarze i lodowiska pod gołym niebem. Na prowincji nieczynne były niektóre wielkie, wysoko wznoszące się mosty, np. Pont de Normandie.

Z powodu wichury odwołano niektóre połączenia kolejowe z Paryża do miast północnej Francji, a także liczne loty z paryskich lotnisk Roissy i Orly. Wiele lotów i pociągów było opóźnionych. Zakłócenia trwały przez wiele godzin.