7 lat spędzi w więzieniu 39-letni mł. chor. rezerwy Piotr L. z jednostki w Łunowie k. Świnoujścia, za zastrzelenie po pijanemu żołnierza Bartosza N. W ten sposób poznański Sąd Garnizonowy podtrzymał wcześniejszy wyrok w tej sprawie.

Do zdarzenia doszło w kwietniu zeszłego roku. Pijany chorąży Piotr L. wszedł w nocy do sali, w której grał na komputerze 22-letni Bartosz N. Chorąży nakazał żołnierzowi opuszczenie sali, a gdy ten nie reagował wyciągnął z kabury pistolet, sześć razy przeładował wyrzucając pociski z komory. Za siódmym razem pociągnął za spust i wtedy padł śmiertelny strzał. Sąd nie znalazł dowodów na to, że chorąży Piotr L. chciał zastrzelić swojego podwładnego. Zdaniem sądu, podoficer przeładowując pistolet nad leżącym szeregowcem nie chciał zastrzelić żołnierza. Liczył na to, że magazynek w jego broni służbowej jest pusty. Czyn podoficera zaliczono do nieumyślnego spowodowania śmierci, a za to, można go było skazać maksymalnie na 8 lat więzienia. Sędzia podkreślił, że i tak podtrzymany dzisiaj wyrok sięga górnej granicy przewidzianej kodeksem karnym. Okolicznością łagodząca były zeznania świadków, którzy zgodnie powtarzali, że podchorąży Piotr L. żył w zgodzie z zastrzelonym żołnierzem. Ponadto cieszył się dobrą opinią w jednostce, a w domu pozostawił dwoje małoletnich dzieci. Wyrok nie jest prawomocny, obrona zapowiedziała kolejną wniesienie kasacji. Posłuchaj relacji Piotra Lichoty, szczecińskiego reportera RMF FM:

foto RMF FM Piotr Lichota

06:30