Dziewiętnastu oskarżonych o nielegalne sprowadzanie z Niemiec do Polski oleju napędowego, uniknie odpowiadania przed sądem. Proces umorzono, ponieważ po wejściu Polski do Unii Europejskiej zmieniły się przepisy dotyczące m.in. akcyzy.

Gdyby proces rozpoczął się przed pierwszym maja ubiegłego roku, czyli przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, oskarżeni nie uniknęliby odpowiedzialności sądowej. Jednak od tego czasu zmianie uległy przepisy dotyczące sprowadzania towarów z krajów członkowskich. Teraz nie są one obciążone żadnymi opłatami celnymi. Dlatego sąd uznał, że mimo ogromnych strat, jaki poniósł Skarb Państwa, nie można do oskarżonych stosować zarzutu niepłacenia cła i podatku VAT.

Prokuratura zapowiada odwołanie. Sami oskarżeni nie kryją jednak zadowolenia z decyzji sądu. - Gdybym się miał zajmować tymi wszystkimi przepisami, to nie starczyłoby mi czasu na robienie interesów - argumentował jeden z nich.

Oskarżeni mieli trzy lata temu sprowadzić do Polski 700 tysięcy litrów paliwa. Skarb Państwa na tym procederze stracił ponad milion złotych z tytułu niezapłaconego podatku i cła.