Szczecińska firma "Renoma" zrzeszająca kontrolerów biletów zasłynęła ostatnio z dość niekonwencjonalnego i niegrzecznego sposobu zachowania swojego pracownika wobec 13-letniej pasażerki.

Jeden z kontrolerów "Renomy" sprawdzał w autobusie bilety. Wśród pasażerów była właśnie 13-letnia dziewczynka, która miała ważny bilet miesięczny. Po sprawdzeniu ważności biletu miesięcznego, kontroler ostrym tonem zażądał okazania legitymacji szkolnej. Dziewczynka pokazała legitymację, a kontroler nakrzyczał na dziecko, że dokument jest nieważny. Co więcej, nie chciał wysiąść na tym przystanku, na którym wysiadała dziewczynka, gdzie mógłby ewentualnie dokończyć spisywanie, choć tak naprawdę nie było co spisywać. Kontroler wywiózł więc dziecko na zajezdnię, która mieści się na rogatkach Szczecina, spisał resztę...i po prostu pojechał do domu. Nie wiadomo jakim cudem dziecko, które nie znało tych okolic dotarło do domu. Dziewczynka poskarżyła się rodzicom, a Ci odwiedzili dziś biuro szczecińskiej "Renomy". Posłuchaj relacji z tych odwiedzin szczecińskiego reportera RMF FM Piotra Lichoty:

Rodzice dziewczynki zapowiedzieli, że sprawę przekażą prokuraturze.

11:30