Badania przeprowadzone w laboratorium włoskiej policji wykazały, że czerwona substancja, która pojawiła się w ostatnich dniach na twarzy posągu błogosławionego ojca Pio nie jest krwią. W ubiegłym tygodniu tysiące ludzi przyjechały do Messyny na Sycylii, by utwierdzić się w przekonaniu, że rzeźba mnicha rzeczywiście płacze krwawymi łzami.

Kościół katolicki podchodzi do wszystkich tego typu zjawisk bardzo ostrożnie. Messyński arcybiskup Giovanni Mara poprosił o pomoc policyjnych ekspertów. Ci wykazali, że ciecz pobrana z oczu posągu jest w istocie wydzieliną insektów, prawdopodobnie pająków. Ojciec Pio był mnichem z zakonu kapucynów. Zasłynął jako uzdrowiciel, jasnowidz i stygmatyk. Jak głosi plotka, przed laty przepowiedział Karolowi Wojtyle wybór na zwierzchnika kościoła katolickiego. W czerwcu Jan Paweł II ma wynieść ojca Pio do godności świętego.

16:40