Skończyło się tak, jak tego chciał Świtoń a także jego obrońca - Sąd Rejonowy w Katowicach uznał w czwartek, że rozpowszechniając kilka lat temu ulotki o żydowskim pochodzeniu znanych osób nie popełnił on przestępstwa.

Prokuratura domagała się dla niego roku więzienia w zawieszeniu i 1800 złotych grzywny. Obrona chciała uniewinnienia. Taki też wyrok wydał sąd. Sąd uznał, że Kazimierz Świtoń miał prawo do głoszenia swoich poglądów. W 1995 roku, w czasie kampani wyborczej, Kazimierz Świtoń wraz ze współpracownikami kolportował ulotki z nazwiskami blisko 100 osób życia publicznego - naukowców, polityków, artystów i dziennikarzy. Zdaniem Świtonia, są oni pochodzenia żydowskiego. Jak mówił oskarżony, dane o ich pochodzeniu zaczerpnął z tajnych informacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Resort jednak zaprzeczył jakoby posiadał tego typu dokumenty w swoich archiwach. Dziś sąd uznał, że owa lista osób o pochodzeniu żydowskim była jednym z elementów kampanii wyborczej Świtonia. "Wobec braku jakichkolwiek cech przestępstwa, sąd uniewinnia Kazimierza Świtonia. Zdaniem sądu, oskarżony nie obrażał Żydów,

ale zaprezentował swoje poglądy" - mówiła uzasadniając wyrok przewodnicząca składu orzekającego sędzia Małgorzata Łatanik. Sąd podkreślał, że Świtoń działał w granicach prawa i nigdy nie miał zamiaru wywoływać waśni na tle różnic narodowościowych. Sam oskarżony nie spodziewał się takiego wyroku: "Jestem bardzo zadowolony, ponieważ okazuje się, że sądy polskie nie zostały całkowicie spacyfikowane przez szowinistów żydowskich". Wyrok jest nieprawomocny. Nie wiadomo czy prokuratura będzie się odwoływać. Kosztami procesowymi sąd obciążył skarb .

Świtoń stał się znany po tym, jak zamieszkał w namiocie na terenie Żwirowiska przy Obozie Koncentracyjnym w Oświęcimiu. Zaangażował się w obronę tzw. krzyża papieskiego, którego usunięcia domagały się radykalne środowiska żydowskie. To z jego inicjatywy na terenie Żwirowiska postawiono ponad 300 krzyży. Wzbudziło to ostry sprzeciw środowisk żydowskich i kryzys w stosunkach z Polską. W maju Kazimierz Świtoń został usunięty ze Żwirowiska. Krzyże - z wyjątkiem największego - przeniesiono do Harmęż koło Oświęcimia. Sprawa Świtonia wróciła na wokandę już po raz trzeci. Raz była umorzona, a raz sąd uniewinnił Świtonia. Po raz trzeci sąd zajął się sprawą po apelacji prokuratury.

08:30