Na 25 lat więzienia skazał wczoraj Sąd Okręgowy w Świdnicy Piotra H. który w czerwcu ubiegłego roku zabił swojego 5-letniego syna, a 7-letnią córkę usiłował zabić. Dziewczynce udało się ujść z życiem dzięki interwencji policjantów. Wyrok jest nieprawomocny.

Prokurator domagał się dożywocia. Sąd wydał niższy wyrok, ograniczając jednocześnie możliwość przedterminowego zwolnienia.

Sąd na podstawie art. 77 &2 KK wyznacza surowsze ograniczenie do skorzystania przez niego z warunkowego zwolnienia, ustalając, że nie może ono nastąpić wcześniej niż po odbyciu przez niego kary 20 lat pozbawienia wolności - mówiła sędzia. Uzasadnienie wyroku, podobnie jak cały proces, zostało utajnione ze względu ważny interes oskarżyciela posiłkowego - żony Piotra H.

Piotr H. zamierzał zabić oboje dzieci, a potem popełnić samobójstwo. Miała to być zemsta na żonie, która kilka miesięcy wcześniej postanowiła od niego odejść i zamieszkać u swojej matki. Kiedy policjanci odnaleźli w leśnym zagajniku Piotra H. razem z dziećmi, 5-letni Daniel już nie żył, a 7-letnia Dominika była ciężko ranna. Dziewczynka przeszła skomplikowaną operację i lekarzom cudem udało się ją uratować. Mężczyzna był leczony psychiatrycznie.

Foto: Maciej Cepin, RMF Wrocław

07:30