Skala kataklizmu wymaga bezprecedensowego odzewu świata - apeluje sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. Do tej pory na rzecz pomocy ofiarom trzęsienia ziemi i fali tsunami w Azji udało się zebrać pół miliarda dolarów.

Zebrane do tej pory pieniądze to i tak zaledwie kropla w morzu potrzeb. W kataklizmie straciło życie co najmniej 125 tys. osób, są dziesiątki tysięcy rannych. 5 milionom ludzi - jak szacuje Światowa Organizacja Zdrowia - brakuje lekarstw, wody i żywności.

Dziś do Sri Lanki przyleciał pierwszy polski samolot z darami dla ofiar żywiołu. Na jego pokładzie było 7 ton leków, urządzeń do uzdatniania wody i innego podstawowego sprzętu zebranego przez Polska Akcję Humanitarną, Polski Czerwony Krzyż, Polska Misję Medyczną i Caritas Polska. W Kolombo na Sri Lance jest specjalny wysłannik RMF Jan Mikruta. Posłuchaj jego relacji:

Jeśli chcecie pomóc ofiarom kataklizmu, podajemy konto Krajowej Fundacji dla Ofiar Powodzi i Klęsk Żywiołowych, na które możecie wpłacać pieniądze: CitiBank Polska 18103000190109853000018132.

Pomoc organizuje także m.in. w Gliwicach honorowy konsul Sri Lanki w Polsce. Więcej informacji na specjalnej stronie internetowej.

Jak do tej pory największym ofiarodawcą jest Bank Światowy, który zadeklarował 250 mln dol. Unia Europejska przeznaczy na pomoc dla ofiar żywiołu 44 mln dol., Wielka Brytania obiecała aż 96 milionów. Równie szczodre okazały się rządy Chin czy Australii. Tajlandzki król, którego syn zginął na jednej z wysp tego kraju, wyłożył 800 tys. dolarów.

Wg amerykańskich mediów USA obiecały zbyt małą pomoc ofiarom kataklizmu. "New York Times” nazywa ją po prostu "skąpą". Stany Zjednoczone obiecały krajom Azji Południowo-Wschodniej 35 mln dolarów. Zanim jednak dadzą więcej, chcą wysłać w rejon kataklizmu specjalną delegację. Na jej czele stanie sekretarz stanu Colin Powell oraz gubernator Jebb Bush.

W przyszły piątek w Dżakarcie - stolicy Indonezji, odbędzie się nadzwyczajny szczyt Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej, czyli grupy ASEAN. Poświęcony będzie sposobom niesienia pomocy dla ofiar trzęsienia ziemi i tsunami.

Indonezyjskie władze przewidują, że minie co najmniej 5 lat zanim uda się odbudować zniszczone rejony. Na Sri Lance, gdzie od dziesięcioleci toczy się wojna domowa między oddziałami rządowymi a rebeliantami, pojawiły się szanse na pokój. Oddziały obu zwaśnionych stron biorą udział w akcji ratunkowej i udzielaniu pomocy ofiarom tsunami.