Nawet kilkaset włamań do mieszkań może mieć na swym koncie mężczyzna oskarżony przez białostocką prokuraturę. Aktem oskarżenia objęto jednak tylko trzydzieści włamań.

Włamywacz działał w pojedynkę, od kilku lat. Drzwi do mieszkań forsował nawiercając zamki lub otwierając je wytrychem. Kradł wszystkie wartościowe przedmioty - między innymi sprzęt komputerowy i radiowo-telewizyjny, futra, biżuterię, oraz pieniądze. Cezary K. "wpadł" przed rokiem na gorącym uczynku, gdy z jednego z bloków, wynosił w plecaku łupy. Skradzione przez niego przedmioty policja odnalazła w mieszkaniu byłego funkcjonariusza - dziś pasera Kazimierza G. On też zasiądzie na ławie oskarżonych.

Foto: Archiwum RMF

01:50