Około 500, a według niektórych nawet 1000 żaków pikietowało wczoraj w Warszawie Kancelarię Premiera, później przenieśli się przed gmach Sejmu. Protestowali przeciwko planom Ministerstwa Finansów, które chce ograniczyć ulgi na przejazdy pociągami i autobusami. Zgodnie z rządowym projektem ustawy mogliby oni korzystać nie z 50- lecz 37-procentowej zniżki. Studenci protestowali także w innych miastach Polski.

Przed Kancelarią Premiera było wczoraj bardzo tłoczno i gorąco. Studenci mieli ze sobą gwizdki, transparenty i biało-czerwone flagi. Na jednym z transparentów napisano: „Belka wyluzuj, nie bądź takim materialistą”. Cała akcja, odbywała się z pełną akceptacją władz warszawskich uczelni – już od 11:00 ogłoszono „godziny rektorskie” między innymi na Politechnice i Uniwersytecie Warszawskim oraz na SGGW. Studenci jeszcze wczoraj zapowiedzieli, że jeżeli ta manifestacja nie przyniesie skutku i rząd nie zmieni swojego stanowiska w sprawie zniżek, to można się spodziewać innych form protestów, ze strajkiem ogólnopolskim włącznie. Posłuchaj relacji naszej warszawskiej reporterki, Beaty Lubeckiej:

Ponad tysiąc studentów przez prawie godzinę pikietowało urząd wojewódzki w Krakowie. Po kilkudziesięciu minutach wyszedł do niech nie wojewoda, ale wicewojewoda Andrzej Harężak, który obiecał jedynie, że przekaże petycję premierowi. Co ważne, w Krakowie podobnie jak w Warszawie, studentów poparli rektorzy wszystkich uczelni. Niestety, protest krakowskich studentów niemal całkowicie sparaliżował ruch w centrum miasta. Podobne manifestacje odbywały się także w innych miastach. Ponad 200 studentów zebrało się przed Urzędem Wojewódzkim w Opolu. Pikietowali też żacy w Łodzi.. Studenci pikietujący łódzki Urząd Wojewódzki zanieśli wojewodzie oprócz petycji, słoik z grosikami. Miał on symbolizować zasobność studenckiej kieszeni, ale także sumę jaką rząd może zaoszczędzić na studentach. Manifestacji przyglądał się reporter RMF, Marcin Wąsiewicz. Posłuchaj:

Przeciwko likwidacji ulg protestowało około trzystu studentów z Uniwersytetu i Politechniki Rzeszowskiej. Żacy zebrali już ponad trzy tysiące podpisów pod protestem. Stawiają sprawę jasno, żądają, żeby to politycy przekazali swoje diety, by wspomóc finansowo oświatę:

Minister finansów, Marek Belka zaproponował refundację zabieranych ulg. Pomysł nie jest jeszcze sprecyzowany, najwyraźniej powstał pod wpływem protestów studentów. Wiadomo jedynie, że refundację mieliby otrzymywać najbiedniejsi studenci.

Foto: Piotr Bukowski RMF Kraków

07:00