Burmistrz małego miasteczka w Hiszpanii przekonał się, że lepiej nudzić niż szokować.

Od zawsze największą atrakcją fiesty w Belver była walka byków. Nic więc dziwnego, że podczas posiedzenia rady miasteczka mieszkańcy wyrazili opinię, że korrida im się przejadła. Zaradzić temu postanowił burmistrz i zamiast walki byków zorganizował przedstawienie-niespodziankę. Gdy wyszło na jaw, że główną atrakcją ma być striptiz, żony radnych zażądały odwołania spektaklu. Kiedy jednak mimo protestów kobiet pokaz odbył się, przeciwko burmistrzowi opowiedzieli się również mężczyźni, nawet partyjni koledzy głównego organizatora imprezy. Posypało się tyle skarg, że sprawca całego zamieszania musiał podać się do dymisji. Jedną z pierwszych osób domagających się jego ustąpienia była... jego własna żona.

Burmistrz zastanawia się jedynie, dlaczego, jeśli pomysł tego rodzaju przedstawienia nie spodobał się, przyszło go oglądać aż 3 tysiące ludzi? Belver liczy sobie 500 mieszkańców...

Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Ewy Wysockiej:

14:50