3 lata spędzi w więzieniu seryjny podpalacz z Koczały w pomorskiem. Piroman był strażakiem Ochotniczej Straży Pożarnej.

Mirosław T. najpierw podkładał ogień, a później razem z kolegami gasił pożar. Tak było przez pół roku. W tym czasie dziewięć razy podkładał ogień w lasach i jednej stodole. Straty jakie spowodował pożarami wynoszą około 400 tysięcy złotych.

Wpadł bo gdy wzniecał pożar zauważyli go mieszkańcy wsi. Zeznał, że podpalał dla zabawy i pieniędzy. Za udział w akcji gaśniczej dostawał kilkadziesiąt złotych. We wsi był uznawany za jednego z najlepszych strażaków. To on włączał syrenę, na miejscu pożaru zawsze był pierwszy. Oskarżony przyznał się do winy, chętnie współpracował z policją, nie był karany i dlatego Sąd Okręgowy w Słupsku wydał tak niski wyrok.

Posłuchaj także relacji ze Słupska reportera RMF FM Adama Kasprzyka:

16:35