Przez kilka godzin obowiązywał wczoraj zakaz jazdy TIR-ów ważących więcej niż 12 ton. Ta decyzja ministra infrastruktury, Marka Pola oburzyła przewoźników. Wstrzymanie jednej ciężarówki kosztuje bowiem kilka tysięcy dziennie. Zdaniem transportowców, minister próbuje opanować sytuację na drogach ich kosztem.

Zakaz ministra Pola wywołał protesty wśród transportowców, dla których każdy dzień przestoju oznacza duże straty finansowe. Łącznie z karami za niedotrzymanie umów międzynarodowych mogą sięgnąć dziennie kilku tysięcy złotych. Trzy, cztery dni postoju mogą pochłonąć nawet półroczny zysk firm przewozowych. Niektórzy przewodnicy nie wykluczają procesów o odszkodowanie ze skarbu państwa. Jednak szanse na ich wygranie są marne – minister miał prawo wprowadzić taki zakaz. Posłuchaj relacji naszej reporterki Beaty Grabarczyk:

foto Roman Osica RMF

07:10