Były kanclerz Niemiec Helmut Kohl ma trzy miesiące na zapłacenie trzystu tysięcy marek. Jest to cena za umorzenie śledztwa przeciwko niemu. Taką propozycję wysunęła prokuratura. Dzisiaj do jej wniosku przychylił się sąd.

Śledztwo dotyczyło tajnych kont partii Kohla, na które wpływały anonimowe datki. Kohl ma niewiele czasu, by uzbierać sumę 300 tysięcy marek. Wszystkie swoje oszczędności oddał już przed rokiem wspomagając partię, którą kierował niemal przez 20 lat. Musiała ona zapłacić karę za malwersacje finansowe. Grzywna, jaką nałożył sąd na Kohla jest lepszym rozwiązaniem, niż przeciąganie śledztwa. Były kanclerz nie będzie już więcej przesłuchiwany, a media ucichną. Zadowoleni z werdyktu są również członkowie CDU. Cała sprawa bowiem rzucała złe światło na partię. Z kolei zdaniem socjaldemokratów były kanclerz powinien odpowiedzieć za oszustwa i popełnione błędy. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Tomasza Lejmana:

Foto EPA

21:00