Przed Izbą Morską w Gdyni po raz drugi rozpocznie się dziś postępowanie ws. zbadania przyczyn zatonięcia jachtu "Bieszczady". W tragedii, do której doszło we wrześniu 2000 roku, zginęło 7 żeglarzy. W czerwcu 2001 r. Odwoławcza Izba Morska uchyliła orzeczenie pierwszej instancji o przyczynach zatonięcia jachtu.

Według gdyńskiej OIM, izba pierwszej instancji w swoim postanowieniu z września 2001 r. przede wszystkim nie podała dokładnie powodów, dla których uznała, że winę za katastrofę w 70 proc. ponosi załoga "Bieszczad", a w 30 proc. marynarze tankowca "Lady Elena", z którym zderzyła się polska jednostka.

W opinii Odwoławczej Izby Morskiej, należy też wskazać, kto osobiście odpowiada za tragedię jachtu, niezależnie od tego, czy osoby te jeszcze żyją.

Jacht "Bieszczady" zatonął 10 września 2000 r. na Morzu Północnym u wybrzeży Danii. Jednostka została staranowana przez hongkoński tankowiec płynący do Rotterdamu.

W katastrofie zginęło siedmiu żeglarzy jachtu. Ocalała jedynie 19-letnia mieszkanka Łodzi. Rozpoczynający się dziś od nowa proces obserwuje reporter RMF Wojciech Jankowski. Posłuchaj:

foto RMF

12:00