760 złotych kaucji albo dobrowolne poddanie się weryfikacji - od dzisiaj każdy kto chce kupić telefon komórkowy będzie proszony o wyrażenie zgody na sprawdzenie własnej osoby. Ta kontrola polega na sprawdzeniu u innych operatorów telefonii komórkowej czy nazwisko klienta nie figuruje na tak zwanej czarnej liście nieuczciwych użytkowników telefonów.

Jeżeli takiej zgody nie będzie, sprzedawca zażąda wpłacenia kaucji. W ten sposób operatorzy chcą zabezpieczyć się przed oszustami. Nie oznacza to jednak, że teraz operatorzy będą wymieniać się naszymi danymi osobowymi. Te ostatnie zbierane są co prawda na specjalnych serwerach, ale jak podkreśla Leszek Kamiński, rzecznik jednej z sieci, nie oznacza to wcale, że będą one gdziekolwiek przekazywane: "Będzie pewien serwer, gdzie nasi dłużnicy będą wyszczególnieni i inni operatorzy specjalnym łączem będą mogli wyłącznie wysłać pytanie czy ktoś taki figuruje w waszym rejestrze? i dostaną odpowiedź figuruje lub nie i na tym się wymiana informacji między nami kończy". Czyli jednym słowem, krótka informacja "tak" albo "nie". Żadna konkurencyjna firma nie będzie mogła natomiast sama przeszukać takiego serwera. Operatorzy liczą, że w ten sposób uda im się uchronić przed nieuczciwymi klientami, w tej chwili bowiem ich miesięczne straty z powodu niespłaconych rachunków wynoszą 60 milionów złotych.

foto Archiwum RMF

18:15