Ministerstwo Sportu nadal żąda od władz Krakowa zwrotu blisko 4 milionów złotych, przeznaczonych na organizację Zimowych Igrzysk olimpijskich w 2022. Resort podtrzymał swoją decyzję w odpowiedzi na odwołanie Krakowa. W

Władze miasta, które odmawiają zwrotu pieniędzy, mogą się od tej decyzji odwołać do sądu administracyjnego. Na razie nie wiadomo, czy zdecydują się na raki krok.

Resort sportu chce odzyskać od władz stolicy Małopolski pieniądze przekazane na przygotowanie aplikacji kandydatury Krakowa do organizacji zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku. Starania o Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2022 przerwano, bo w referendum przeprowadzonym 25 maja przeciwko planom zorganizowania tej imprezy w Krakowie opowiedziało się 69,72 proc. głosujących. Prezydent Krakowa odpowiedzialnością za ten wynik obarczał kierującą przez pewien czas komitetem posłankę Platformy Obywatelskiej Jagnę Marczułajtis. Myślę, że władzom Krakowa zabrakło wiary w to, że Polska może zostać wybrana na gospodarza igrzysk. Brak tego przekonania było widać przez cały okres pracy nad projektem - odpowiadała Marczułajtis. Nic nie stało na przeszkodzie, aby władze Krakowa zapytały mieszkańców o zdanie na początku procesu ubiegania się o organizację igrzysk. ZIO to projekt narodowy, który wymagał ciężkiej pracy, wytrwałości, konsekwencji w działaniu, ale przede wszystkim umiejętności współpracy ponadpolitycznej i wzajemnego zaufania - podkreślała.