Świąteczny czas powrotów dobiegł końca. Jak informuje policja, podczas ostatnich 3 dni na polskich drogach było dość spokojnie; dane o wypadkach czy liczbie zatrzymanych nietrzeźwych kierowców nie odbiegają od codziennych statystyk.

Ze względu na piękną pogodę, jaka panowała wczoraj w większości regionów, wielu kierowców postanowiło usiąść za kółkiem dopiero po zapadnięciu zmroku. Ale mimo to – jak informuje policja – na drogach nie było większych kłopotów. Tak było nawet na zwykle oblężonej Zakopiance, ruch był umiarkowany i płynny.

Święta przebiegły na drogach spokojnie - mówił Marcin Szyndler z Wydziału Prasowego Komendy Głównej Policji. I nawet jeśli dziś będzie więcej wypadków niż wczoraj, to i tak będzie to znacznie mniej niż w zwykły weekend. Przez sobotę i niedzielę zdarzyło się 176 wypadków, w których śmierć poniosło 16, a rannych zostało 261 osób.

Niestety, wciąż zbyt wielu nietrzeźwych kierowców siada za kółkiem. W sobotę zatrzymano ich 483, a wczoraj 308. Policja nie ukrywa, że dla takich "rajdowców" na podwójnym gazie nie będzie żadnej taryfy ulgowej. W wielu przypadkach to nie kierowcy ponoszą konsekwencje swej głupoty, lecz ich najbliżsi lub inni użytkownicy dróg. Tak właśnie było, gdy kierujący maluchem uderzył w drzewo w okolicach Biskupca – kierowca wyszedł z wypadku właściwie bez szwanku, ale jego żona i 8-letni syn pozostają w szpitalu. Podobna tragedia w Węgorzewie – pijany kierowca śmiertelnie potrącił rowerzystę.