Mieszkańcom przedmieść Los Angeles daje się we znaki czarny niedźwiedź. Zwierzę zakrada się do domowych spiżarni, nie gardzi też odpadkami ze śmietników, a gdy od nadmiaru emocji i smakołyków robi mu się gorąco, bierze kąpiele w ogrodowych basenach.

Ważące 135 kilogramów zwierzę zyskało już imię Samson. "Znamy tego niedźwiedzia, chyba nabrał niezbyt dobrych nawyków. Strażnicy starają się go złapać i odstawić z powrotem do lasu. Chyba musi on zmienić swe przyzwyczajenia, zanim wpadnie w kłopoty” – powiedział jeden z mieszkańców Miasta Aniołów. Na razie jednak Samson jest sprytniejszy od strażników przyrody. Gdy dziesiątki funkcjonariuszy przeczesywało okolicę, trawnik za trawnikiem, niedźwiedź spokojnie pływał sobie w basenie. Gdy strażnicy byli już blisko, zwierzę - najedzone i wykąpane - wymknęło się z obławy.

16:25