Andrzej Gołota nie odpowie za pobicie mężczyzny w 2002 roku w Sopocie. Sąd rejonowy umorzył postępowanie. 3 lata temu bokser kilka razy uderzył pięścią producenta telewizyjnego Jarosława T., który jego zdaniem, zbyt długo wychodził z taksówki.

Sąd umorzył postępowanie m.in. dlatego, iż biegli orzekli, że obrażenia odniesione przez pokrzywdzonego nie wymagały hospitalizacji powyżej 7 dni.

Proces w tej sprawie trwał od początku 2003 roku. Bokserowi groziło od trzech miesięcy do 5 lat więzienia. Nie było go w sądzie podczas ogłoszenia wyroku.

Radości nie kryje adwokat boksera, który jeszcze dziś chce powiadomić Gołotę o korzystnej dla niego decyzji sądu. - Być może podniesie go to na duchu po ostatnich niemiłych wydarzeniach - zastanawia się.

Jeżeli Jarosław T. chce nadal szukać sprawiedliwości, pozostaje mu jedynie wytoczenie sprawy z powództwa cywilnego.