NASA informuje o pomyślnym zakończeniu manewru, który wprowadził sondę Juno na planowaną orbitę wokół Jowisza - największej planety Układu Słonecznego. Sonda zakończyła też kolejny manewr odwracania się panelami słonecznymi w stronę Słońca. To ma kluczowe znaczenie, by mogła podjąć swoja normalną, naukową pracę.

NASA informuje o pomyślnym zakończeniu manewru, który wprowadził sondę Juno na planowaną orbitę wokół Jowisza - największej planety Układu Słonecznego. Sonda zakończyła też kolejny manewr odwracania się panelami słonecznymi w stronę Słońca. To ma kluczowe znaczenie, by mogła podjąć swoja normalną, naukową pracę.
Kiedy Juno wypełni swoje zadania, w 2018 r. ostatecznie "zanurkuje" w atmosferę Jowisza i spłonie /NASA /PAP/EPA

Silnik główny pracował przez 35 minut, pozwalając Juno zwolnić na tyle, by siła grawitacji Jowisza zdołała ją przechwycić.

Niektórzy twierdzą, że to najtrudniejsza z dotychczasowych misji planetarnych. Po pięciu latach kosmicznej podróży, ponad 2,7 mld pokonanych kilometrów, sonda musiała trafić w obszar o rozmiarach kilkudziesięciu kilometrów i odpalić silniki w odpowiedniej chwili. Uczyniła to z dokładnością do około sekundy. Jeśli to by się nie udało, przeleciałaby obok Jowisza i... koniec. Nie mielibyśmy nawet zdjęć z tego przelotu, bo od pięciu dni cała aparatura naukowa jest wyłączona.

Na szczęście wszystko jest w porządku. Juno odwróciła się już do Słońca, panele słoneczne pracują.

Niestety, pierwszych dokładnych zdjęć chmur Jowisza możemy spodziewać się dopiero pod koniec sierpnia.

Swoją misję sonda rozpoczęła w sierpniu 2011 r. Po drodze pokonała niemal 3 mld kilometrów.

Juno będzie okrążała Jowisza przez rok. W tym czasie ma przesyłać na Ziemię zdjęcia - najlepsze zbliżenia powierzchni tej planety, jakie kiedykolwiek wykonano.

Choć kosmiczne sondy docierają w pobliże Jowisza już od lat 70., wciąż wielu rzeczy o tej planecie nie wiemy.

Na pokładzie Juno znajduje się dziewięć instrumentów pozwalających badać Jowisza, jego gazowe wnętrze i burzliwą atmosferę. Są tam również trzy figurki lego, przedstawiające rzymskiego boga Jowisza, boginię Junonę i Galileusza (Galileo).

Kiedy Juno wypełni swoje zadania, w 2018 r. ostatecznie "zanurkuje" w atmosferę Jowisza i spłonie.

(mpw)