Lekarze nie zdołali uratować życia 40-letniemu mężczyźnie, który został postrzelony w brzuch w Hrabstwie Montgomery na przedmieściach Waszyngtonu. Kula ugodziła go, gdy stał na stopniach autobusu. Był kierowcą pojazdu. Mężczyzna jest prawdopodobnie kolejną ofiarą snajpera, który zabił już 9 osób, a 3 poważnie ranił.

Policja twierdzi, że na razie jest zbyt wcześnie, by stwierdzić czy dzisiejszy atak był dziełem poszukiwanego snajpera, ale to właśnie w Hrabstwie Montgomery przed trzema tygodniami rozpoczęła się tragiczna seria zabójstw. Zginęło tam już 5 osób.

W ostatnich dniach policja prawdopodobnie kontaktowała się z zabójcą lub jego pomocnikiem. Wczorajsza rozmowa telefoniczna, prawdopodobnie celowo zniekształcona przez mordercę, była częściowo nieczytelna. Dlatego policja poprosiła snajpera, by zadzwonił jeszcze raz.

OFIARY PSYCHOPATY

WASZYNGTON - ZASTRASZONE MIASTO

Tymczasem, jak podają niezależnie od siebie dwie amerykańskie gazety, „The Los Angeles Times” i „The Richmond Times-Dispatch” w notatce znalezionej w pobliżu miejsca sobotniego ataku zawarte były pogróżki, że zabójca będzie strzelał do dzieci. Z tego powodu odwołano dziś zajęcia szkolne na południe od Waszyngtonu. Amerykańskie media sugerują też, że snajper zażądał okupu.

rys: "The Washington Post"

23:05