W Pradze dochodzi do serii zamachów bombowych. Ładunki - podobnie jak w połowie lat 90. w Austrii - docierają do adresatów w listach. Jedna z bomb rozerwała dłoń chłopcu, który otworzył kopertę zaadresowaną do ojca.

Podłoże tych zamachów jest inne niż w Austrii, gdzie zamachy przeprowadzał psychopata nacjonalista. W Czechach śmiercionośną pocztę otrzymują członkowie zarządu spółdzielni mieszkaniowej pod nazwą "System H", która oszukiwała swoich klientów. Zarząd obiecywał tanie a przy tym luksusowe domki jednorodzinne i mieszkania. Spółdzielnia splajtowała, pieniądze zniknęły, a klienci stracili wiele milionów koron. Jak dotąd nieznany nadawca wysłał 7 bomb. Jedna z nich eksplodowała, pozostałe albo nie wybuchły albo adresaci byli na tyle ostrożni, że przekazali przesyłki saperom policyjnym, którzy je zdetonowali. Czeska policja ostrzegła, że w drodze mogą być kolejne bomby, a adresatami przesyłek są prawdopodobnie osoby nawet luźno związane z "Systemem H" - na przykład prawnicy, bądź znajomi członków zarządu byłej spółdzielni.

11:10