Podejrzany o wyłudzenie 7 milionów złotych kredytu prezes klubu "Czarni Słupsk", zniknął bez śladu. Jarosław T. był aresztowany, ale po wpłaceniu 120 tysięcy złotych kaucji, wyszedł na wolność. Prokuratura złożyła zażalenie od tej decyzji. Sąd nakazał ponownie aresztować Jarosława T - prezesa jednak nie udało się odnaleźć.

Jarosław T. prowadząc hurtownię alkoholi wyłudził z banku 7 milionów. Na podstawie sfałszowanych dokumentów przyznano mu kredyt. Za czasów jego prezesury w klubie "Czarni Słupsk" z kasy zniknęła suma miliona 200 tysięcy. Za kradzież grozi mu kara 10 lat więzienia. Jarosława T. zatrzymano i aresztowano na 3 miesiące, ale skorzystał z decyzji sądu. Jego znajomi wpłacili 120 tysięcy złotych kaucji i Jarosław T. wyszedł na wolność. Prokuratura nie pogodziła się jednak z tą decyzją, bo uznała, że 120 tysięcy to za mało. Sąd zamienił zdanie i nakazał wrócić prezesowi do aresztu. Jednak nie jest to takie proste, bo policja nie potrafi znaleźć prezesa. "Jeżeli podejrzany się nie odnajdzie to za kilka dni wydamy za nim list gończy" - powiedziała Beata Szafrańska, rzecznik słupskiej prokuratury. Wtedy to Jarosław T. będzie poszukiwany w całym kraju i za granicą.

19:40