Na około 200 milionów złotych wstępnie oszacowano straty po powodziach, jakie w ubiegłym tygodniu nawiedziły południe Polski. W wielu miejscach wciąż trwa usuwanie skutków przejścia wielkiej wody.

Największe straty zanotowano w województwach śląskim i małopolskim. W samym tylko Andrychowie szkody ocenia się na 100 milionów złotych. Samorządy oszacowały jednak tylko straty w mieniu komunalnym – zniszczone mosty, drogi i budynki należące do gmin. W powiecie bielskim straty oszacowano na razie na 15 milionów złotych. W usuwaniu skał i drzew z dróg Żywiecczyzny uczestniczą żołnierze. Pomogą także odbudować mosty i kładki na górskich rzekach.

Najubożsi poszkodowani mogą strać się o specjalne zasiłki. Zapowiedziano także uruchomienie preferencyjnych kredytów. Na usuwanie skutków powodzi resort spraw wewnętrznych i administracji ma przekazać kilka milionów złotych, to jednak tylko kropla w morzu potrzeb. A najpilniejsze naprawy trzeba wykonać jeszcze przed zimą, która w górach zacząć się może już w październiku.