Śląscy kolejarze zapowiadają na rano dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Protest ma rozpocząć się o godz. 6. Kolejarze sprzeciwiają się bezprawnej - ich zdaniem - likwidacji 17 połączeń w województwie. Zdaniem władz PKP strajk jest nielegalny.

Związkowcy chcą wstrzymać ruch pociągów pasażerskich od godz. 6.00 do 8.00. Przy takiej jak na Śląsku gęstości linii kolejowych oznacza to również paraliż ruchu towarowego.

Z utrudnieniami muszą się również liczyć pasażerowie z ościennych województw. Kolejarze zapowiadają jednak, że przepuszczać będą składy kolonijne i pociągi przewożące niebezpieczne substancje. Kolejarze organizują strajk ostrzegawczy, gdyż uważają, że na Śląsku bezprawnie zlikwidowano 17 połączeń.

Przypomnijmy. Zgodnie z porozumieniem z 10 lipca, zlikwidowane miały być te pociągi, których przychody z biletów pokrywają mniej niż 10 proc. kosztów utrzymania linii lub liczba ich pasażerów jest mniejsza niż 50 osób.

Zdaniem związkowców w woj. śląskim wśród kilkudziesięciu zlikwidowanych pociągów jest też 17 takich, które spełniają normy i nie powinny zostać zamknięte. Kolejarze mówią, że dysponują badaniami, z których wynika, że rentowność tych pociągów wynosiła około 20 proc., a podróżuje nimi nawet powyżej 120 osób.

Posłuchaj także relacji reportera RMF Marcina Buczeka:

05:30