Obie Polki porwane w Dagestanie żyją,jak powiedział Gienadij

Mahow, zastępca dyrektora Instytutu Zasobów Biologicznych Rosyjskiej

Akademii Nauk w Dagestanie. Według niego dagestańskie służby

bezpieczenstwa wpadły na ślad uprowadzonych kobiet. Na razie nie ma

oficjalnego potwierdzenia tych informacji.

Zdaniem Zenona Kuchciaka, jeśli Polki rzeczywiscie zostały porwane, to

stoją za tym zwykli bandyci. Zastępca szefa Obrony Cywilnej i ekspert

od spraw północnego Kaukazu powiedział, że najwcześniej porywacze

mogą się odezwać za kilka tygodni, a nawet za dwa miesiące.