Rodzina i znajomi zabitego w piątek w Skórzewie Adriana nie mogą pogodzić się z decyzją poznańskiej prokuratury. Ta uznała wczoraj, że mężczyzna, który zastrzelił 18-latka, działał w obronie koniecznej i wypuściła go z aresztu.

Jak informuje nasz reporter, wieczorem przed domem, w którym doszło do tragedii, kilkadziesiąt osób zapaliło świeczki i znicze. 200 osób podpisało się także pod petycją do poznańskiej policji.

Żądają sprostowania wypowiedzi rzecznika prasowego, który wielokrotnie mówił o tym, że właściciel domu zastrzelił włamywacza.

Według ustaleń prokuratury, młody mężczyzna zginął, próbując wtargnąć do domu Piotra J.. Właściciel posesji oddał dwa strzały ostrzegawcze, trzeci – okazał się śmiertelny.