Doktor Harold Shipman, skazany przed rokiem na dożywocie za zamordowanie 15 swoich pacjentek, najprawdopodobniej uśmiercił około 230 osób! Raport o takiej treści opublikowany został w piątek w Wielkiej Brytanii.

Raport jest wynikiem niezależnego dochodzenia, przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Lester. Jeżeli opisane fakty potwierdziłoby śledztwo, Harold Shipman zostałby jednym z największych seryjnych morderców, jakich zna historia. Pracownicy uniwersytetu w Lester wzieli pod uwagę wszystkie akty zgonu wydane przez doktora w ciągu 24-letniej praktyki. Po porównaniu dokumentów z archiwami przychodni prowadzonymi przez innych lekarzy, okazało się, że doktor Shipman był obecny przy 345 zgonach więcej, aniżeli jego koledzy po fachu. Wiele z nich – co z medycznego punktu widzenia jest mało prawdopodobne – zarejestrowano po południu. Dochodzenie wykazało, że lekarz uśmiercał swych pacjentów podając im nadmierne dawki diamorfiny. Wpadł dopiero, gdy usiłował zmienić na swą korzyść testament jednej ze swych ofiar. Brytyjski prokurator generalny nie zamierza jednak wznawiać postępowania przeciwko doktorowi Shipmanowi. Jego zdaniem odsiaduje on wyrok na podstawie starannie udokumentowanej sprawy, a raport uniwersytetu w Lester oparty jest na poszlakach.

Posłuchaj naszego londyńskiego korespondenta Bogdan Frymorgena:

01:00