Pomysł ze "schetynówkami" podoba się samorządowcom. W skrócie wicepremier ma dopłacić 50 procent do drogi w każdej gminie. Maksymalny koszt inwestycji nie może przekraczać 3 milionów.

To program na kształt programu z budową boisk, ale w wersji drogowej. Jeśli uda się go wprowadzić w życie i procedury nie będą zbyt skomplikowane, chętnych na pieniądze nie zabraknie.