Plaga nieletnich kieszonkowców w rzymskim metrze. Według policyjnych danych jest ich co najmniej 15 tysięcy. Rzymianie biją na alarm, a władze miasta starają się zapobiec kradzieżom.

Mali złodzieje grasują przede wszystkim na stacjach w centrum miasta. Czyhają na roztargnionych rzymian spieszących do pracy oraz na zaaferowanych zwiedzaniem turystów, którzy nie zwracają uwagi na to, co dzieje się wokoło.

To istna plaga. Przecinają torby, wyjmują portfel – opowiadają rzymianie. Mnie jeszcze nie okradziono, ale w metrze nie czuję się bezpiecznie.

I dlatego policja wysłała na perony metra więcej partoli. Włodarze miasta nie mają jednak pomysłu, co zrobić z młodymi przestępcami. Nieletni mają trafiać do ośrodków pomocy społecznej. To jednak tylko półśrodki, które sprawy nie rozwiążą.