Dzisiaj po przymusowej miesięcznej przerwie ruszyła produkcja "Lublinów" w fabryce Daewoo. Produkcję wznowiły także po trzech tygodniach przerwy największe zakłady Daewoo w Bupyong w Korei Południowej.

Wszyscy mają nadzieję, że oznacza to nadejście lepszych czasów dla zakładu. Ruszyły lakiernie i spawalnia a do końca miesiąca zakład opuści kilkaset Lublinów. Ile dokładnie nie wiadomo. Beata Stopyra szef departamentu informacji Daewoo Motor Polska tłumaczy, że wszystko zależy od popytu: "Będą to głównie podwozia Lublinów oraz samochody skrzyniowe 3,5-tonowe, które cieszą się największym zainteresowaniem". W przyszłym tygodniu rozpocznie się natomiast produkcja komponentów. Chodzi o odlewy i koła - głównie dla odbiorców krajowych m.in. dla Daewoo FSO. Kilka dni temu z hal produkcyjnych wyjechały pierwsze Honkery. To z kolei jest realizacja zamówień dla górnictwa i wojska. Natomiast fabryka Daewoo FSO na Żeraniu wznowiła pracę w poniedziałek po dwutygodniowej przerwie.

A w Korei Południowej znowu zamieszki

Produkcję wznowiły także po trzech tygodniach przerwy największe zakłady Daewoo w Bupyong w Korei Południowej. W mieście wybuchły dziś także nowe zamieszki, rozgniewanych niedawnymi zwolnieniami pracowników. Starli się oni z policją, używając metalowych pałek i koktajli Mołotowa. Inną formę protestu wybrała ponad 1000-osobowa grupa byłych robotników koncernu. Niedaleko fabryki zbudowali namiotowe miasteczko, gdzie obozują dzień i noc.

10:40