Mężczyzna z Focsani w Rumunii, który zakochał się w sędzinie z miejscowego sądu, by oglądać wybrankę jak najczęściej co tydzień wnosił do sądu pozew przeciwko swojej firmie. W sumie z jego powództwa wszczęto ponad 100 spraw.

Czego nie robi się z miłości. Tę starą prawdę potwierdza historia pewnego Rumuna z miejscowości Focsani, który zakochał się w pani sędzi z miejscowego sądu. 47-letni mężczyzna twierdzi, że zakochał się od pierwszego wejrzenia 3 lata temu. Ponieważ kobieta jest mężatką, nie było mowy o randkach.

Wtedy zakochany wpadł na inny pomysł jak nie stracić kontaktu z ukochaną - kiedy zaczął zgłębiać tajniki prawa znalazł wiele powodów, dla których warto pozwać pracodawcę. W sumie z jego powództwa wszczęto ponad 100 spraw.