Przed Sądem Rejonowym w Chełmie rozpoczął się proces policjanta ze świdnickiej drogówki, który rok temu podczas interwencji śmiertelnie postrzelił obywatela Ukrainy Sierhija K. Oprócz Mirosława G. na ławie oskarżonych zasiadł również jego kolega z patrolu Andrzej B. Jemu z kolei prokuratura zarzuca niedopełnienie obowiązków służbowych.

Serhiej K. przekroczył dozwoloną prędkość i nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci ruszyli w pościg. Po kilkunastu kilometrach policjanci dopędzili Skodę Octawię. Mirosław G. podbiegł do samochodu, w między czasie wyciągając broń z kabury. Prawdopodobnie doszło do szamotaniny i strzałów. Drugiego z policjantów – dowódcę patrolu – prokurator oskarżył o niedopełnienie obowiązków służbowych. Nienależycie ubezpieczał i nadzorował interweniującego kolegę. Obaj policjanci nie przyznają się do winy. Odmówili składania wyjaśnień.

Policjantowi, który strzelał, grozi do pięciu lat więzienia, a jego koledze do trzech. Przed rokiem sprawa ta wywołała poruszenie polskiej i ukraińskiej opinii publicznej. W ukraińskich mediach pojawiały się zarzuty o złym traktowaniu obywateli Ukrainy przez polską policję.

Foto: Archiwum RMF

06:40