Nie wyrzucajcie nam okrętu na złom - zaapelowali dzisiaj do prezydenta Władimira Putina marynarze, którzy w przeszłości służyli na pokładzie atomowej łodzi podwodnej K-19. To jedna z najbardziej osławionych i prześladowanych przez awarie jednostek Radzieckiej Marynarki Wojennej.

Kilka dni temu rozpoczęło się jej złomowanie w stoczni w Snieżnogorsku niedaleko Murmańska. Marynarze, którzy napisali do Putina list otwarty, twierdzą, że zamienienie okrętu w kupę złomu jest przestępstwem i proponują, by stworzyć z niego pomnik zimnej wojny. Twierdzą oni, że dotychczas ludzkość nie znalazła uniwersalnego symbolu czasów konfrontacji jądrowej, a K-19 doskonale by się do tego nadawała.

Marynarze pieszczotliwie nazywali ten okręt Hiroszimą. Stał się sławny na początku lat 60. 3 lipca 1961 roku, podczas patrolowania północnego Atlantyku, na okręcie doszło do katastrofy. W wyniku uszkodzenia systemu chłodzenia o mało nie eksplodował reaktor atomowy. Zginęło 8 ludzi. 10 lat później w pożarze poległo jeszcze 28.

Mimo to łódź dopiero w 1990 roku zakończył służbę w radzieckiej flocie i została odholowana na półwysep Kolski, gdzie znajduje się „cmentarzysko” atomowych okrętów podwodnych. Teraz zdecydowano, że zostanie pocięta na złom.

23:20