Harry Potter może stanąć przed sądem. Rosyjska prokuratura wszczęła postępowanie, które ma wyjaśnić, czy książki znanej brytyjskiej pisarki Joan Rowling rzeczywiście propagują nienawiść religijną i pochwałę czarów.

Doniesienie do prokuratury złożyła bardzo religijna mieszkanka podmoskiewskiej miejscowości. Stwierdziła, że książki o Harrym Potterze propagują okultyzm, czary i uderzają w podstawy prawosławia.

Nieoczekiwanie prokuratura bardzo ochoczo zabrała się za śledztwo. Już wkrótce może zostać powołana specjalna komisja, złożona z nauczycieli i duchownych, która oceni stopień zagrożenia, jaki powoduje książka. Jeśli wina wydawcy zostanie udowodniona, grozi mu od 3 do 5 lat więzienia.

Przedstawiciel wydawnictwa stwierdził, że cała sprawa pachnie cenzurą, jak w czasach radzieckich. Dodał również, że jeśli Harry Potter zostanie zakazany, to trzeba będzie także zabronić wydawania powieści Bułhakowa, która należy do kanonu rosyjskiej literatury klasycznej.

Podobnych zastrzeżeń nie budzi jednak książka o przygodach rosyjskiej czarodziejki - Tanii Grotter. Podobieństwo do serii o Harym Potterze jest tak wielkie, że wydawnictwo publikujące opowieści autorstwa Rowling zamierza pozwać Rosjan do sądu, zarzucając im plagiat.

21:00